Mój ostatni tydzień wyglądał jak w skeczu kabaretu Hrabi "Nerwowy Poranek", tylko taka atmosfera panowała przez cały dzień. Dobrze, że to zamieszanie z komunią już się kończy, bo musiałabym przerzucić się na walidol:) Wydarłam trochę czasu dla tych oto zaproszeń. Organizacja pracy okazała się niezbędna. Poniżej mała próbka.
Pozdrawiam i do zobaczenia:)
Śliczne! Piękna ta ozdoba wycięta za kielichem!
OdpowiedzUsuńDziękuję. To jedna z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuń