Miałam niesamowitą zabawę kiedy
wyciągnęłam starą maszynę do szycia po babci. Z zapałem
naciskałam na pedał, a maszyna szyła jak szalona. Krzywe ściegi
mnie nie zniechęcały:) Byłam z siebie dumna bo nie umiem szyć
wcale. Różyczki potuszowałam, tak jak i brzegi wszystkich
kwadratów. Papiery są ze Studia75 - piękne pastelowe róże...
Kartka jest w dwóch odsłonach: z motylem i bez:) Ze zwierzem
posyłam na wyzwanie do Diabelskiego Młyna, a bez poleciała do działu kartkowego Skrapujących Polek.
Pozdrawiam:)
haha szycie papieru na maszynie wcale łatwe nie jest ;) wyszło świetnie ;)
OdpowiedzUsuńale fajna, te przeszycia! :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za udział w wyzwaniu :)
DM
słodziutka :)
OdpowiedzUsuń